Jest reakcja Poroszenki na ostrzał polskiego konsulatu. Poinformował o tym ambasador

Dodano:
Ambasador Andrij Deszczyca po rozmowie z MSZ Źródło: X-news
– Prezydent jest tym osobiście zaniepokojony i zarządził już wzmocnienie ochrony polskich placówek dyplomatycznych na terenie Ukrainy – poinformował ambasador Ukrainy w Polsce po spotkaniu w MSZ. W środę doszło do ataku na polską placówkę dyplomatyczną w Łucku.

W związku z ostrzałem Konsulatu Generalnego RP w Łucku do Ministerstwa Spraw Zagranicznych wezwany został ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca. Rozmawiał z nim wiceminister Jan Dziedziczak. W trakcie rozmowy przedstawiciel Polski zażądał „zdecydowanych i natychmiastowych działań mających na celu wykrycie i ukaranie sprawców, a także zapewnienie efektywnej, całodobowej ochrony polskich przedstawicielstw dyplomatyczno-konsularnych akredytowanych na terenie Ukrainy”.

– Powiedziałem panu Dziedziczakowi, że jesteśmy oburzeni i że wszczęto śledztwo – komentował rozmowy w polskim MSZ ambasador Ukrainy. Andrij Deszczyca podkreślił, że dodatkowa ochrona placówek konsularnych i dyplomatycznych jest potrzebna do zapewnienia bezpieczeństwa w czasie, gdy prowadzone jest śledztwo. – Jeszcze raz potwierdzam, że musimy teraz walczyć z nowym wyzwaniem, bo nie udało się nas pokłócić próbami prowokacji na cmentarzach, pomnikach. Teraz są nowe prowokacje, które uderzają w placówki dyplomatyczne – wskazał. – Jesteśmy bardzo zainteresowani rozwojem współpracy dwustronnej. Komuś się to nie podoba. Podejrzewam, że to się może nie podobać tym, którzy walczą z Ukrainą na wschodzie– mówił.

Zamknięte konsulaty

Jan Dziedziczak poinformował po spotkaniu w MSZ, że do czasu spełnienia powyższych warunków, wszystkie polskie urzędy konsularne pozostaną zamknięte, ale konsulowie RP będą udzielać pomocy obywatelom Polski. W sprawie ataku z użyciem granatnika, ambasada RP złożyła w ukraińskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych notę dyplomatyczną.

Atak na budynek konsulatu

Do ataku na polskie przedstawicielstwo miało dojść w nocy z wtorku na środę (28 na 29 marca - red.), około godziny 00:30. Reporter portalu volyn24.com rozmawiał z pracownikiem pobliskiej stacji benzynowej, który relacjonował, że po północy usłyszał głośny wybuch. Konsul RP w Łucku Krzysztof Sawicki miał potwierdzić, że doszło do ataku na polską placówkę dyplomatyczną. Jak poinformował siedziba konsulatu została ostrzelana, ale nikt nie ucierpiał. Wstępnie wiadomo, że konsul razem ze swoją rodziną mieszka w innym skrzydle budynku.

Volyn24.com zauważa, że ze względu na znaczne uszkodzenia dachu można domyślać się, że ostrzału dokonano z granatnika lub innej „poważnej broni”. Teren konsulatu jest otoczony, a sprawą zajmuje się policja. – Być może atak miał na celu prowokację – powiedział nieoficjalnie przedstawiciel organów ścigania dla volyn24.com.

Źródło: X-news / Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...